poniedziałek, 27 grudnia 2021

Przyszła zima


Kołdrą śniegu otulona 
czarna wrona,
a i trawa 
kołdrą śniegu otulona.

Tak przyjemnie,
tak bielutko się zrobiło. 
Przyszła zima... 
no i o to nam chodziło!

 
Gliwice 13.01.2012 r .

czwartek, 23 grudnia 2021

Świąteczny czas

 

blask światełek na choince
i lamety blask
i z Dzieciątkiem kartki w skrzynce
to świąteczny czas

śnieg się błyszczy pod nogami
mróz do szyby lgnie
a Mikołaj z prezentami
do dziateczek mknie

niech się twarz do twarzy śmieje
(choćby tylko raz...)
i niech dobrze nam się dzieje
w ten świąteczny czas


Gliwice 21.12.2012 r .

poniedziałek, 20 grudnia 2021

Pada śnieg


śnieżynki z nieba się nie spieszą
dla nich to pierwszy taki bieg
a dla dzieciaków co się cieszą
już zima jest - bo pada śnieg

niechaj więc pada przez dnie całe
niech sypie wokół biały puch
a zima będzie już na stałe
na czas miesiąca albo dwóch


Gliwice 29.11.2007 r .

niedziela, 12 grudnia 2021

Sypie śnieg...


I znów jest! Znowu pada! Znów sypie!
Jak to dobrze, że o nas pamiętał!
Pod nogami, jak dawniej zaskrzypi
i pobieli grudniowe święta…


Już jodełki kołderką przykrywa,
leśne ścieżki oprószył na stoku…
Gdzieś dzwoneczek u sań się odzywa;
będzie kulig i radość wokół!

Niech się tylko na dobre rozpada,
a przed domem wyrośnie bałwanek...
Od tygodnia o zimie się „gada”,
a sypnęło w dzisiejszy ranek!

Więc niech sypie, niech bawi, niech cieszy! -
bo tak miło, gdy twarz uśmiechnięta!
I niech zima się raczej pośpieszy...
Ma być biało! Biało… na Święta!


Gliwice 16.12.2007 r .

poniedziałek, 6 grudnia 2021

Śnieg

 
Co dzieciarnię zwykle cieszy,  
co narciarzom szlak otwiera,
to drogowców całe rzesze
irytuje jak cholera!

Zwykły śnieg, zwyczajna rzecz,
a na ludzi działa tak,
że mu jeden mówi - Precz!,  
a drugiemu wciąż go brak...  


Gliwice 03.12.2010 r.

czwartek, 2 grudnia 2021

Grudzień


Przysiadł tuż przy budzie
szarobury grudzień;
sypnął śniegiem, zaciął deszczem,
aż na grzbiecie poczuł dreszcze
przestraszony psiak.

Nim się wybrał w pole,
usiadł przy stodole;
sypnął śniegiem, przyciął mrozem,
aż się schował gdzieś pod wozem
wystraszony ptak.

Szarobury grudzień,
w pole szedł po grudzie;
sypnął śniegiem, wiatrem świsnął,
aż się w grudkę ziemi wcisnął
zabłąkany mak.

Gdy się znalazł w lesie,
spotkał słotną jesień;
sypnął śniegiem, mróz jej posłał,
aż się jesień precz wyniosła...
bo jej przykro tak.

Odtąd smutna jesień
wieść po świecie niesie:
biały grudzień - gospodarzem;
śnieg i mróz przynosi w darze...
a to zimy znak!


Gliwice 01.12.2008 r .

niedziela, 28 listopada 2021

Pierwszy śnieg


Choć wciąż jesień w kalendarzu
i listopad jeszcze wciąż,
to dziś rano, przy garażu,
ujrzał śnieg mój zacny mąż...

i przypędził z tą nowiną
(choć do pracy właśnie biegł):
- Zbudź się, Basiu! Zbudź, dziewczyno!
Popatrz tylko! - Pierwszy śnieg!

Więc i ja wybiegłam z domu
(wszak uwielbiam biały puch!)
i cichutko, po kryjomu
białe kule poszły w ruch...

i bałwanka ulepiłam...
dla gromadki, dziatwy mej.
No i dziatwa moja miła
rada z niego jest, że hej!


Gliwice 29.11.2010 r.

środa, 24 listopada 2021

Dary jesieni


Dała nam jesień swoje dary,
dała za darmo - niczym brat...
dała nam kosze renet szarych
i słodkich śliwek (tam, gdzie sad).

Cieszyć się trzeba każdą chwilą
i brać z jesieni słońca blask...
choć w gniazdach ptaki już nie kwilą
i cisza wraca znów do łask.

To nic, że wiatr nam w oczy wieje,
że deszczem płacze smutny dzień...
póty nic złego się nie dzieje,
póki nam sadem pachnie sień...

Pachnące sady do spiżarni
schowała jesień w kilka dni...
i jeszcze cały las ogarnie -
bo grzyb przy grzybie w runie tkwi...


Gliwice 25.10.2019 r .

poniedziałek, 8 listopada 2021

W okowach szarych chmur


smutną i szarą mamy jesień
a człek by tylko jadł i spał
i nic nie robił (komuż chce się?)
któż się za pracę będzie brał
gdy dookoła liść się kładzie
mgła się wśród pustych ściele pól
a i owoców brak już w sadzie
gdzie zasnął stary ul

z wolna i las już pustoszeje
i ptak już ucichł... (pewnie śpi)
a kogut we wsi też nie pieje.
i tak już będzie w przyszłe dni
gdy pora słoty nas zatrzyma
w mgłach i okowach szarych chmur
nim się pojawi srebrna zima
pod kołdrą z śnieżnych piór


Gliwice 24.10.2007 r .

środa, 27 października 2021

Jesienny starszy pan


obok mego domu starszy pan przechodził
miał na sobie zmięty wyblakły prochowiec
spoglądając ciepło wzrokiem swym uwodził
gotowa już byłam nawet za nim pobiec

wyraz ciepłych oczu jakby mnie poraził
blask bił od nich jasny choć oczy niemłode
(nawet okulary które na nos wsadził
nie były potrzebne)... dla mnie były młode

ten uroczy człowiek jak symbol jesieni
miał w sobie coś z września i coś z listopada
przygaszoną duszę staruszek odmienił
i nowego sensu memu życiu nadał


Gliwice 25.11.2006 r .

piątek, 15 października 2021

wtorek, 12 października 2021

Ach, jesieni...


Ach, jesieni - złota pani,
winoroślą kusisz mnie,
jak słodkimi cukierkami...

Już cię wielbię, poro złota,
już całować ciebie chcę
i za tobą gnać po płotach...

Boś urodą równa łani, 
czyś pogodną jest czy nie...
Zatem panuj nam - o pani!


Gliwice 06.09.2011 r .

sobota, 9 października 2021

Idę przy tobie...


Idę przy tobie jesienna,
wśród alej październik nas mija,
a liści barwa płomienna
echem się w kroplach odbija.

Idę przy tobie i patrzę,
jak deszcz czeremchy obmywa,
jak słońce - by wspomnień nie zatrzeć -
w gałęziach lato ukrywa.

Idę przy tobie i słucham,
jak liście śpiewają pod stopą,
nim nocka uciszy je głucha,
nim z wiatrem popędzą. A dokąd?...

Idę przy tobie jesienna,
wśród alej październik nam sprzyja,
a uczuć barwa płomienna
echem się w oczach odbija...



Gliwice 03.10.2007 r.

środa, 6 października 2021

Jesienna kabała


Jesiennie wróży październik rudawy:
Miast talii rozłożył miedziane liście.
I hojnie stawia pasjansa ciekawym,
A oni ufają, że im się ziści...

Nie wierzcie liściom obłudnym i zmiennym,
Ogromnie zgniewanym, że czas ich minął!...
Nie spełnią żadnej kabały jesiennej,
Bo z wiatrem popędzą - jak Pendolino!

Czy kiedyś wrócą? Powrócą na pewno;
Zielone jak dawniej i w czas wiosenny...
A wiosną spełnią kabałę jesienną:
Cyganka... i wierny jej król czerwienny.


Gliwice 17.10.2007 r .

wtorek, 21 września 2021

Żegnaj, lato!


Nad polami mgła sie niesie
i w koronach drzew się kładzie,
a stroskany, smutny wrzesień
serenady śpiewa w sadzie...

To ostatni oddech lata
(z piwoniami i różami...).
Wielki żal i wielka strata;
cóż, już jesień jest przed nami.
 
Czas jesieni polskiej złotej
przyjdzie jutro, po południu.
Siądzie sobie gdzieś pod płotem,
i porządzi aż do grudnia...

Lato za to, jak szalone
walczy jeszcze o swe prawa.
Choć dni jego policzone,
wciąż nadzieją się napawa...

Zanim spotka sie z jesienią
(z grubsza raczej rzecz ujmując),
spyta ludzi, czy go cenią,
czy mu raczej podziękują...

To nieważne, czy ktoś lubi,
i czy ktoś mu teraz sprzyja... 
Drzewo liście, co rok gubi,
i co roku lato mija...

Sad owoców wielkie kosze
porozstawiał pod drzewami...
Przyjdzcie do mnie, przyjdźcie, proszę,
dzisiaj dzielę się darami!

Sad się dzieli owocami,
las grzybami, dajmy na to.
Lato chyba już za nami...
Zatem żegnaj, żegnaj, lato!


Gliwice 21.09.2021 r .

środa, 15 września 2021

Zaczarowany ogród


Hodujesz troskliwie róże herbaciane,
jakby były chlubą twojego ogrodu,
a nie wiesz, że róże są zaczarowane,
że to są księżniczki z Dalekiego Wschodu...

Więzione przez lata błąkały się długo,
czekając aż klątwę ktoś po latach zrzuci...
I oto znalazły czarodziejkę drugą,
co losy niewoli może im odwrócić...

- Dziś gusła i czary już dawno nie w modzie,
więc po co to zmieniać? - myśli ogrodniczka.
Niech róże zostaną różami w ogrodzie -
a ja zadbam o nie jak wschodnia księżniczka.


Gliwice 26.06.2007 r.


niedziela, 12 września 2021

Koniec lata


Smutno i szarawo
kończy się to lato,
i cisza na polach -
martwa, niepojęta...

A jesień? - takie jej już prawo;
zgodnie z września datą -
przyjdzie: Dostojna. Nadęta.

Jakby tego mało -
wrzesień płacze deszczem...
I jesień na przyjście
czeka utęskniona...

A lato? - choć czasu ma mało,
walczy... walczy jeszcze:
w leśnych się chowa koronach.


Gliwice 06.09.2007 r.

poniedziałek, 6 września 2021

Gdy pojawi się jesień...


Gdy pojawi się jesień,
w kroplach deszczu skąpana,
dzień ją w lasy poniesie,
noc ją uśpi w kasztanach.

Zanim zaśnie w listowiu
z kroplą deszczu na licach,
zając baśń jej opowie
w blasku gwiazd i księżyca.

Mgłą powita ją ranek,
babim latem - południe,
tylko zmierzch, jej kochanek
szepnie: - Jesteś! Jak cudnie!


Gliwice  18.09.2009 r .

piątek, 3 września 2021

Barwy września


odeszły już burze
letnich wiatrów łkania
a przez polskie drogi
idzie wrzesień złoty
i wrzosy do sukien przypina
i niwie się kłania
i zrzuca kasztany pod płoty

spoza głębi lasu
płyną ciche tony
a wrzesień złotawy
dojrzewa jak wino
i grzybów wśród runa nie skąpi
i złoci korony
i zdobi wszechlas jarzębiną

na niebie wrześniowym
świt roztacza zorze
a rzeka już senniej
toczy się w korycie
i wiatry (wrześniowo-jesienne)
przycichły w pokorze
i szepczą już tylko o świcie


Gliwice 06.09.2007 r .

wtorek, 31 sierpnia 2021

Kocham dni lata


Niech mi jesień szarolica
letnich dni już nie zabiera...
bo mnie każdy z nich zachwyca
i mnie nęci - właśnie teraz;

ich ciepełkiem chcę się cieszyć,
ich zapachem w kwiatach...
więc niech jesień się nie spieszy,
bo ja kocham te dni lata!


Gliwice 22.08.2013 r.

środa, 25 sierpnia 2021

Wierzba


szemrze wierzba zielona
plecie gałązek warkocze
jej mowa wiatrem niesiona
szumem nad stawem się toczy

i nijak ją zatrzymać
gdy wiatrem rozkołysana
swe wiotkie gałązki zgina
i taka jest rozszumiana…

wkrótce wierzba ochłonie
bo wiatr już ciszy nie zmąca
a każda gałąź zapłonie
jak brylant w promieniach słońca


Gliwice 18.09.2007 r .

niedziela, 22 sierpnia 2021

Odlot


Oj, niebo się smuci nad nami
i deszczem opada na łąkę,
bo żegna się dzisiaj z ptakami -
wszak przyszedł już czas na rozłąkę.

Odlecą gdzieś bardzo daleko,
odlecą, gdzie cieplej im będzie,
a wierzba, co rośnie nad rzeką -
ostatnią im pieśń szumieć będzie.

I pieśń je ostatnia poniesie
z prądami i z trudem niemałym,
a tu na stodole i w lesie -
ich gniazda, ich domy zostały...

Lecz wiosną przyleci, powróci
jaskółka i czyżyk z bocianem,
bo nie da się ot tak porzucić -
i stron tych, i gniazd tak kochanych.


Gliwice 20.08.2012 r.

piątek, 13 sierpnia 2021

Lubię


lubię po górach wędrować
po szlakach lubię się wlec
za cieniem drzewa się schować
gdy słońce zaczyna piec

lubię poznawać tych ludzi
co górom oddają cześć
z nimi się człowiek nie nudzi
a jeszcze dadzą coś zjeść

lubię zachodni blask słońca
gdy schodzę zmęczona z gór
wszak złoci szczyty bez końca
gdy niebo nie zsyła chmur

lubię w tych górach przebywać
w tej ciszy zielonych hal
gdzie czas tak szybko upływa
skąd wracać do domu żal...


Gliwice 27.06.2007 r .

środa, 4 sierpnia 2021

I po burzy


Rozsunęły się nagle szarych chmur zasłony
i słoneczko promieniem jak lampa rozbłysło
gdy na dobre jak filut spoza chmur tych wyszło
niosąc radość lipcową aż po drzew korony

Tak mi serce zabiło jak w pierwszy dzień wiosny
podskoczyłam na palcach sięgając chmur prawie
potem cicho powoli usiadłam na trawie
obserwując ten moment w przyrodzie podniosły

Ktoś pomyśli po cichu: zgłupiała kobita
jak dzierlatka się cieszy z owej chwili lata
a ja w warkocz swój długi kwiat lipowy wplatam
i "Las Ketchup" wciąż śpiewam niczym zdarta płyta

Nie chce stracić ni chwili z tych letnich atrakcji
niech się dzieje rzecz jasna to lato słoneczne
po głębiny jeziora po łachy śródrzeczne
byle burz już nie było do końca wakacji


Gliwice 29.07.2021 r .

czwartek, 29 lipca 2021

Za oknami burza


Za oknami burza, za oknami deszcz,
ściga chmurę chmura, płynąc wzdłuż i wszerz.
Za oknami leje, jakby z cebra ktoś
wodę lał na głowę, ot choćby na złość.

Mija już godzina, a za oknem wciąż
wieje wiatr niecnota, groźny jak zły mąż.
Mija już godzina, mrok się zbliża k nam,
a burza nie mija, cóż więc robić mam?

Ani się położyć, gdy pogoda zła,
ani coś poczytać, bo deszcz w szybach gra.
Pozostaje czekać, aż ucichnie już
ta groźna nawała, ta caryca burz.


Gliwice 28.07.2021 r.

wtorek, 20 lipca 2021

Letni koncert


Koncert poranny rozbrzmiewa w różne tony;
W alejach rój motyli suitą uskrzydlony,
W zaroślach muzy grają, strumyków szemrzą tonie,
A ja na cymbałeczkach, do wtóru muzom dzwonię.

Pora południa nakłania do słuchania;
Bo dzwonek fioletowy melodię łąk wydzwania,
A skrzypek z łąk zielonych etiudy nowe ćwiczy
(Taktomierz niepotrzebny, on umie tempo liczyć).

Wieczór się zbliża, z księżyca sierpem w dłoni,
Co gwiazdy nim zapalił, po niebie chmury gonił.
A ja z tym ostronosym, wieczorną piosnkę załkam;
Do rytmu (aby równo!) zadzwonię na cymbałkach.

Koncert się kończy, bo księżyc zaczął ziewać;
Więc gwiazdy kołysankę poczęły cicho śpiewać.
A nocka granatowa, powoli w błękit wchodzi,
I cichną już cymbałki i muzy... Świt nadchodzi.


Gliwice 14.08.2007 r.

niedziela, 11 lipca 2021

Anatomia burzy


Słońce w chmurach zaświeci jak lampa,
promień każdy jak iskra zapłonie,
a w błękicie obłoków, w lazurze
z cicha grom się przyczai na koniec.

Nagła burza odezwie się rankiem,
nim obudzą się ludzie znad rzeki
i rozhuczy się wnet, i rozbłyśnie,
aż ze strachu się przymkną powieki.

Potem rykną nad rzeką pioruny
i raz po raz się ogień pokaże,
dziw, że wierzą naiwni grzesznicy,
że za błędy ich ludzkie Bóg karze.

Nie pomyśli ni jeden, ni drugi,
że nie Boga to prawo, czy wina;
burze były i są, a i będą -
po nich tęcze się z nagła rozwiną...


Gliwice 17.08.2020 r.

poniedziałek, 5 lipca 2021

Bo to lato


 Wody toń.
 Żagla biel.
 Kwiatów woń.
 Ptaków trel.
 Słońca żar.
 Drzewa cień.
 Dzieci gwar
 w jasny dzień...

 Bo to lato!


 Gliwice 23.06.2008 r.

sobota, 26 czerwca 2021

O burzy


Niespełnione obłoki nabrzmiałe
suną wolno, dostojnie po niebie,
zanim deszczem rozleją się całe,
zanim burza znienacka się zerwie...

Tam odezwie się grzmot przeraźliwy,
tu zatrzęsie się niebo od gromu,
tylko dąb jest spokojny, szczęśliwy,
bo od wieków już tkwi obok domu...

Burza niesie się polem i rzeką,
aż do miasta się wciśnie szalona,
i ulice zamiecie ulewą,
nim do źródeł odejdzie i skona...

Minie chwila i słotna pogoda
strugą wody ku rzece popłynie,
a i burza ucichnie na zgodę,
kiedy niebo się tęczą owinie...


Gliwice 18.06.2020 r.

czwartek, 10 czerwca 2021

Co ty na to?


Ty mi mówisz: - Tylko maj!
Tylko wiosna! - W to mi graj!

A co powiesz, jeśli lato
da ci tęczę barw bogatą
i na morskiej, dzikiej plaży
wśród bursztynów cię rozmarzy,
a wśród bażyn cię ogrzeje,
kiedy z morza wiatr zawieje?...

A ty na to mówisz tak:
- Niech więc lato da mi znak...

Pół dnia z tobą spędzam prawie
i jak wieszczka rymy prawię: -
Skoro wiosna tak cię wzięła
i twym sercem zawładnęła,
to nie będę chyba w błędzie,
że i lato cię zdobędzie...

A ty mówisz: - W to mi graj!
Będzie lato... niczym maj!


Gliwice 18.06.2009 r.



poniedziałek, 7 czerwca 2021

Pasikonik (Zielony gość)


Do drzwi za dnia zapukał
zielony gość we fraku...
- Poetki pewnej szukam;
zgubiłem wiersz na szlaku...

- Czy mieszka tutaj pani,
co strofy w wiersz układa,
i serce ma na dłoni,
gdy o mnie po wsi gada...

- Melodię tę od rana,
co w wierszu jej pobrzmiewa,
poetka zakochana
niech jeszcze raz zaśpiewa...

- A ja jej zagram czule
na skrzypkach moich starych,
aż zadrżą w sadzie ule
i słowik załka szary...

- A ja jej zagram nocą
na skrzypkach mych zielonych,
aż liście załopocą
i zadrżą stare klony...


Gliwice 08.06.2018 r.

             Annie Zajączkowskiej

wtorek, 25 maja 2021

Walc


Kiedy grasz na pianinie walca
i muzyka wypełnia mój pokój,
ja leciutko tańczę na palcach,
a mą duszę wypełnia spokój.

Nad pianinem, nad klawiszami     
w dal się niesie melodia spod ręki.
Już ją nuci wiatr za oknami,
już skowronek podchwycił dźwięki.

A gdy wzleci nad ulicami
walc, co umknął ukradkiem spod ręki,
ktoś połączy go ze słowami
i zadźwięczą tony piosenki.


 Gliwice 27.06.2007 r .

sobota, 22 maja 2021

O staruszkach


Choć skronie bielą przyprószone…
Choć czasem strzyknie coś w kolanie…
Choć oczy trochę już zmęczone…
Jeszcze nie czas na narzekanie!

Choć bliżej nam do „życia zimy”…
Choć czas beztroski się oddala…
Choć w przyszłość raczej nie patrzymy…
Nikt się nad losem nie użala...

Choć serce czasem nam dokucza…
Choć miast herbaty – tylko zioła…
Choć teraz młodzież nas poucza...
Nic to… gdy wiosna jest dokoła!


Gliwice 18.04.2007 r.

czwartek, 13 maja 2021

Kiedy ptaki wracają na wiosnę...

 
Powracają z dalekiej podróży
żółte wilgi, świergotki i kosy,
gdzie jak matka dąbrowa im służy,
a brzezina je suszy od rosy...

W nowych gniazdach "się zrodzą" pisklęta
(od początków dąbrowy po końce),
a gdy ptaszę swe miejsce spamięta,
machnie skrzydłem i wzleci pod słońce...

I odleci (dorosły w połowie..),
w powiększonej, skrzydlatej rodzinie,
i tak cicho się zrobi w dąbrowie,
i tak pusto znów będzie w brzezinie ...

Przyjdzie zima i mróz nas zatrzyma
w ciepłym domu, lecz cichym i szarym,
bo ni wilgi, ni kosa... Ach, zima!
Zamiast ptaków zadźwięczą janczary...

Lecz nam skrzydła u ramion wyrosną
i nadzieje odrodzą się nowe...
gdy ze słońcem i z wiosną radosną
zawitają w stęsknioną dąbrowę.


Gliwice 22.04.2009 r.

poniedziałek, 10 maja 2021

Uwolnione marzenia


Dziś uwolniłam swe marzenia,
Dziś drzwi do spełnień otworzyłam,
Dziś wstrzymam Koło Zapomnienia…
Wiosna już wokół zatańczyła!


Niech Koło Marzeń już się kręci,
Niech dusza wreszcie jest wesoła,
Niech kwiat zapachem, barwą nęci…
Wiosna już przecież jest dokoła!

Już Koło Marzeń się obraca,
Już znów szczęśliwam i radosna!
Już w mych marzeniach się zatracam…
Wiosna w mym sercu! Wreszcie wiosna!


Gliwice 26.04.2007 r.

piątek, 7 maja 2021

Pocałunek wiosny


obudziłam się o brzasku
sen spędzając z powiek
a tu słońce w pełnym blasku
wita mnie cudownie...

wita mnie majowy ranek
jak druh mój radosny
i całuje jak kochanek
promykami wiosny...


Gliwice 20.05.2019 r.

wtorek, 4 maja 2021

Powiedz


Powiedz mi, jak mnie kochasz....

- Kocham cię, miła...
jak wietrzyk wiotką trzcinę,
jak zegar młodziutką godzinę,
jak noc różowy ranek,
jak mąż i jak kochanek.

A powiedz - jak na mnie patrzysz....

- Patrzę na ciebie...
jak słońce na ptaka w locie,
jak księżyc na gwiazdy w złocie,
jak pies na swego pana...
Tak patrzę na ciebie, kochana.

A powiedz, co o mnie myślisz...

- Myślę o tobie...
żeś jest jak nimfa wodna,
żeś wielkiej miłości godna,
żeś perłą w muszelce maleńką,
żeś moją boginią, Basieńko...


*****************************

I więcej już ty mnie nie pytaj
czy jesteś mi bliską i drogą...
wszak w oczach wystarczy wyczytać...
że bardziej już kochać nie mogą.


Gliwice 19.06.2008 r.

niedziela, 25 kwietnia 2021

Zachód słońca


Przez oświetlone
jasnym blaskiem okno
sprytnie przenikają
złociste promienie
kładąc się leniwie
na szybach mebli
malując jednocześnie
wspaniały obraz
zachodzącego słońca
mieniącego się barwami
granatu i czerwieni
pomiędzy
różnokształtnymi
chmurami
kryjącego się
za horyzontem
mijającego dnia...

Słońce zaszło...

by wreszcie odpocząć
po całodziennej
męczącej wędrówce
elipsoidą
bezkresnego nieba


Gliwice 18.05.2007 r.

czwartek, 22 kwietnia 2021

Pierwszy powiew wiosny


Ptaszek się odezwał ćwierkaniem radosnym,
bo poczuł w gałęziach pierwszy powiew wiosny...

Gdzie trawka się młoda pod drzewem zieleni,
gdzie kamień omszały jak szafir się mieni,
gdzie ptaszek ćwierkaniem od rana mnie wita -
pierwiosnek bielutki znienacka zakwita!

A gdy wiatr zatańczył jak danser u sosny,
ja także poczułam pierwszy powiew wiosny...


Gliwice 15.04.2013 r.


poniedziałek, 19 kwietnia 2021

O tym, jak nadeszła wiosna...


Na szarym obłoku
złoty promyk się zatrzymał
i skakał po nim tak długo,
aż się obłok zarumienił
i rozsunął swoje podwoje
dla pełnego słońca...
Wtedy nadeszła wiosna!


Gliwice 12.04.2021 r .

piątek, 16 kwietnia 2021

Pory roku


Minęło lato, jesień, zima,
i wkrótce przyjdzie wiosna miła,
a wokół ciebie coś mnie trzyma,
jakbym tuż obok ciebie była.

Daleko jesteś, mój kochany,
i już cię więcej nie zobaczę.
Na próżno snułam piękne plany...
Cóż pocznę teraz? Nic.. Zapłaczę.


Gliwice 13.03.1983 r .

środa, 7 kwietnia 2021

Oda do wiosny



Wiosno, czarodziejko moja,
upiększasz mi życie co dnia
i smutki zamieniasz w kaskady radości,

a ja, chociaż stara, zgorzkniała i nudna,
poddaję się twojej piękności.

Wiosno, zbawicielko duszy,
wprowadzasz mnie dziś w rajski świat
i wiedziesz ku szczęściu na skrzydłach miłości,

a ja, chociaż stara, zgorzkniała i nudna,
za tobą podążam w ufności.


Gliwice 23.02.2021 r.

sobota, 20 marca 2021

Gdzie jesteś, wiosno?


Pola spowite całunem mgły,
łąki pokryte kroplami rosy,
uśpione wierzby, lipy i bzy,
ucichły w lasach wilgi i kosy...

Znowu jest chłodno, na nowo mży,
i znowu śnieg się przeplata z deszczem.
Gdzie jesteś wiosno, no gdzieżeś ty?...
Dlaczego nie chcesz przyjść do nas jeszcze?

Dziś jeszcze słońce skrywa się w cień,
dziś jeszcze można wiośnie darować...
A jutro, wiosno, twój pierwszy dzień!
Od jutra, wiosno - masz nam panować!


Gliwice 20.03.2007 r .

wtorek, 9 marca 2021

A mnie się marzy...


to śnieg. to wiatr. to sina mgła
tak rządzi światem zima zła...
a mnie się marzy. śni co noc
zielonej wiosny czar i moc

więc o ratunek proszę Boga
niechaj przepędzi zimę złą
i niech choć słońca trochę doda...
lecz czy Bóg spełni prośbę mą?


Gliwice 09.03.2021 r .


środa, 3 marca 2021

Nocny taniec


Złote ćmy przycupnęły przy lampie,
ptak już zamilkł i ogród już zamilkł,
kiedy Zima tańczyła na skarpie,
potrząsając szklanymi soplami;

śnieg puszysty spod stóp jej tryskał
i błyszczący pędził w mą stronę;
rubinowe zabłysły ogniska
od poświaty lampy czerwonej...

Nagle fiołek pod skarpą zakwitł;
woń się niesie po całej ulicy...
a psy w budzie wpadają w psi zachwyt,
podziwiając kunszt baletnicy...

Ta zaś tańczy na skarpie jak w transie
i wiruje, i płynie jak chmurka...
aż zazdrości jej mistrz w kontredansie
(co się nocą błąkał po górkach), 

zapatrzony w soplowe zwierciadła,
zasłuchany w przejrzyste ich tony.
Lecz tancerka, po chwili upadła
(pod me stopy) jak ptak raniony...

Ja w rozpaczy ją wzięłam w w ramiona,
zaklinając prosiłam z łez mocą:
Stań się, Zimo, jak czas nieskończona
i na wieki już tańcz! - każdą nocą!

Wtedy Zima spod stóp mych powstała
i miast tańczyć, mi tak zaśpiewała:

Raz tylko tańczę w roku,
dajcie mi teraz spokój...
bo gasną moje rubiny,
jak księżyc, co właśnie zgasł...
Zostawiam wam wspominanie;
prezent coroczny jedyny...
tańczyłam swój nocny taniec
na tej skarpie ostatni raz...

* * *

Złote ćmy teraz tańczą przy lampie.
Ptak nie tańczy... odleciał gdzieś w bok.
A tuż zaraz w ogrodzie (przy skarpie)
Zima drzemie... Zatańczy za rok.


Gliwice 22.11.2007 r.

niedziela, 28 lutego 2021

Niech się zdarzy…


Koniec zimy (srebrnych) czarów,
baśni jakich mało,
i tych dźwięcznych brzmień janczarów,
gdy się sańmi gnało…

Teraz zima (niczym dama)
w szacie śnieżnobiałej,
śpi w niebiosach (całkiem sama),
jak w kolebce białej.

A z niebiosów wiosna kroczy
(w rytmie wprost tanecznym),
by radować nasze oczy
blaskiem dnia słonecznym.

Już czekają aż przybędzie
ta wiosenna pora:
na jeziorze dwa łabędzie,
w parku – łuk Amora...

Błysną znowu młode oczy,
serca będą wierzyć...
że je Wiosna zauroczy
feerią barw i przeżyć…


Gliwice 21.03.2008 r .

piątek, 19 lutego 2021

Pędźmy!


Znikł ostatni śnieg
Pora wznowić bieg
Ku wiośnie i dalej!
Ty mi rękę daj
Odnajdziemy raj
Wśród zielonych alej!

I niech dzieją się
Wiosny nowe dnie
Póki sił jej starczy!
Więc nabierzmy tchu
Pędźmy miły znów
Ku słonecznej tarczy!

Raj otworzy się
Niczym w cudnym śnie
W twych oczach radosnych
Gdy ci serce dam
Pośród słońca bram
I u progu wiosny!


Gliwice 06.03.2008 r.

sobota, 23 stycznia 2021

Promyk nadziei


Dni bez uśmiechu, bezsenne noce
i ta okropna za oknem zima...
Kiedyż się skończą jej mroźne moce,
jak im dać radę, jak je przetrzymać?...

A może słońce przez chmury szare,
blask swój zawiesi na drzew koronach,
zanim się parki rozszumią gwarem
i zanim wiosna przyjdzie zielona...


Gliwice 24.02.2011 r.