Wędrują drzewa jedno za drugim,
brzoza za bukiem, sosna za świerkiem...
Idą szeregiem wąskim i długim,
idą na wieczną swą poniewierkę.
Jesień wygnała je wszystkie z lasu,
smutkiem powiało wkoło i wszędzie.
Nie ma już dla nich ta pora czasu:
Co z nimi będzie? Co z nimi będzie?
I tak niewiele po nich zostało,
prócz liści buka i igieł sosny...
Może powrócą... By tak się stało -
musimy czekać! Czekać do wiosny!
Gliwice 20.03.2007 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz