czwartek, 19 kwietnia 2018

Jak cudnie... 2


Jak cudnie jest świtem
stąpać z ranną rosą
iść po mokrej trawie
gdzie oczy poniosą
i chwytać biedronki
w rozpuszczone włosy
i polne skowronki
chwalić za ich głosy.

Jak cudnie jest z rana
zerwać kwiat kaczeńca
napić się szampana
u boku młodzieńca
i spojrzeć jak nęci
uroda motyla
i w chmurki popatrzeć
(płynące co chwila)
i wrażeń nie zatrzeć
w pamięci.

Jak cudnie jest wiosną
słuchać śpiewu świerszcza
chłonąć dzień radosny
jak poemat wieszcza
i marzyć bez końca
(bo nic się nie liczy)
gdy trawa na łące
daje smak słodyczy
a kwiaty pachnące
utulone w dłoniach
dają zapach szczęścia
jak ostatni romans...


Gliwice 15.04.2008 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz