Ledwie wchodzę w leśną ciszę
a nad głową koncert słyszę...
wilga gra
na prostym flecie
makolągwa na kornecie
na dzwoneczkach dzwońce dwa
a zza drzewa (gdzieś zza sosny)
kos mi śpiewa song radosny
* * *
Zaś w ogrodzie w tonie łzawym
dał swój koncert słowik rdzawy...
kląskał tak
aż listki małe
zapłakane były całe
jakby deszczyk spadł na krzak
a ja cała drżąca w domu
też załkałam po kryjomu
Gliwice 24.05.2014 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz