Wiatr niecnota świerki niańczy,
mróz bałamut ściska dąb,
pośród sosen walca tańczy
braci para: chłód i ziąb...
Od niedzieli do niedzieli
tak wirują obydwa,
że aż biało jak w pościeli
się zrobiło w tamtych dniach.
Styczeń, luty – złe miesiące,
lecz cudowny jest ich czas,
kiedy śniegiem oraz słońcem
zdobią cudnie las i nas.
Gliwice 29.01.2010 r.
Witam Broniu, piękny Walc zimowy,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam, Bolku😘❤️
Usuń