W cichym lesie kroki słyszę
i szuranie ciężkich butów...
To z pewnością w leśną ciszę
wkradł się nagle huncwot luty...
Bo w policzki drań mnie szczypie
i swą siłę drań ogłasza...
Czemuś wrócił, chłodny typie?...
Nikt cię tutaj nie zapraszał!
Gliwice 01.02.2011 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz