niedziela, 10 listopada 2024

Idę do ciebie



Idę do ciebie. W twoją jesień.
I w twoje słońce. I w twój wiatr.
W twój rdzawozłoty idę świat,
gdzie leśna cisza i pól pustka
tańczą ze sobą za pan brat,
a kozły gonią saren lustra,
jak ja jesieni twojej ślad.

Jesień to skrzypce moje stare,
pęknięte, pozbawione smyczka
i ciągle jeszcze tak rudawe,
jak stara, zmięta rękawiczka
(co ją zgubiłam w ony czas,
gdyś wiódł mnie ścieżką poprzez las).

Jesień to niebo, co otwiera
kłębiastym chmurom deszczu drzwi...
co łka i kwili czasem nieraz,
jak dziecię moje, kiedy śni...

Jesienny żal i melancholia
przemawia do mnie właśnie teraz
(jak starożytna metropolia) -
głosem Szekspira i Homera.

Więc idę. Idę w twoją jesień,
bo wiatr do ciebie mnie tak gna.
I słońce mnie do ciebie niesie,
i echo skrzypiec, co wciąż gra
melodię naszą (tę sprzed lat... ).
Idę do ciebie. W twoją jesień.
W twój złotordzawy idę świat...


Gliwice 10.09.2007 r .

czwartek, 7 listopada 2024

Jesienny starszy pan



obok mego domu starszy pan przechodził
miał na sobie zmięty wyblakły prochowiec
spoglądając ciepło wzrokiem swym uwodził
gotowa już byłam nawet za nim pobiec

wyraz ciepłych oczu jakby mnie poraził
blask bił od nich jasny choć oczy niemłode
(nawet okulary które na nos wsadził
nie były potrzebne) - dla mnie były młode

ten uroczy człowiek jak symbol jesieni
miał w sobie coś z września i coś z listopada
przygaszoną duszę staruszek odmienił
i nowego sensu memu życiu nadał


Gliwice 25.11.2006 r .

poniedziałek, 4 listopada 2024

Synowie jesieni



Poza nami wrzesień już!
Moczył liście wiotkich brzóz,
jak grzebieniem czesał wiatrem ogon kota,
a gdy ścigał się z ptakami -
błądził między gałęziami,
bo mu drogę zasłaniała smętna słota.

A październik? - Ten był as!
Złocił liści cały las,
babie lato z pajączkami tkał po płotach,
a gdy w płocie pędzel znalazł -
wnet ku grzybom pognał malarz
i ozdobił kapelusze barwą złota.

Listopada nadszedł czas!
Smutny miesiąc (z mgłami wraz),
przez aleje pośród krzyży spaceruje,
a gdy hasło rzuci jesień -
zwoła braci swych po lesie
i odejdzie... miejsca zimie ustępując.


Gliwice 31.10.2008 r .